Walka ze smogiem i zmiany w OZE na tapecie
Gabriela Lenartowicz w ubiegłym roku została wybrana posłem na sejm, a wcześniej wiele lat kierowała Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Obecnie w swojej pracy w sejmie stara się skupiać na kwestiach, które zna z zawodowego doświadczenia, czyli ekologii, energetyce i odnawialnych źródłach energii.
Gabriela Lenartowicz jest m.in. wiceprzewodniczącą Parlamentarnego Zespołu na rzecz poprawy jakości powietrza w Polsce, nazywanego „Antysmogowym”. Przewodniczącym tego zespołu jest poseł Bogusław Sonik z Małopolski, gdzie problem smogu ma podobną skalę jak na Śląsku. – Ostatnio spotkaliśmy się z organizacjami pozarządowymi, które działają w sferze poprawy jakości powietrza. Bardzo pozytywnie odpowiedziały stowarzyszenia m.in. „Alarm Smogowy”. Ustaliliśmy najważniejsze bieżące kwestie, jak np. pilną obronę publicznych pieniędzy, kierowanych na wymianę źródeł ciepła. To istotna sprawa, bo mamy informacje nie tylko o wstrzymaniu środków na ten cel przez narodowy Fundusz Ochrony Środowiska, ale też o sugestiach, aby WFOŚiGW w całym kraju ograniczyły te wydatki. Drugą kwestią, o której ostatnio rozmawialiśmy, jest wypracowanie modelu wdrażania ustawy antysmogowej. Zmiana ustawy prawo ochrony środowiska pozwala samorządom województw wprowadzić standardy emisyjne dla kotłów oraz możliwego do zastosowania na danym obszarze paliwa. Nie chodzi o to, aby wykluczyć węgiel, ale aby ustalić takie wymagania środowiskowe, w których również węgiel może się mieścić. Ustawa daje ramowe uprawnienia i samorządy stają przed dużą trudnością tworzenia prawa miejscowego na potrzeby skutecznego wprowadzenia tych rozwiązań – wyjaśnia Gabriela Lenartowicz.
Wsparcie dla mieszkańca
Jak zapewnia posłanka, sprawy walki ze smogiem powinny być rozpatrywane w trójkącie, w którym na jednym boku znaleźć się powinni marszałkowie województw, na drugim parlamentarzyści, a na trzecim organizacje społeczne. – Temat dotyka codziennych problemów ludzkich, więc powinien być dyskutowany w szerokim gronie. Kolejną kwestią są pieniądze na edukację, bo musimy wesprzeć samorządy w odpowiednim wydatkowaniu pieniędzy na wymianę źródeł ciepła. Zaprosiłam już ekspertów do szukania rozwiązań fiskalnych, wspierających obywateli w ponoszeniu kosztów ekologicznego paliwa. Mówiąc prosto, nie sztuką jest dać nawet 100 proc. dotacji na wymianę pieca, jeśli koszt samego paliwa dramatycznie rośnie i ludzi na to nie stać. Wsparcie metodami fiskalnymi mogłoby opierać się np. na ulgach w podatku od nieruchomości – sugeruje posłanka.
Zmiany wyeliminują wiatraki
Kolejną tematyką, która zajmuje Gabrielę Lenartowicz są odnawialne źródła energii. – Zaczęło się od zupełnie epizodycznej ustawy wiatrakowej, która ma znaczenie również dla naszego regionu. Instalacje wiatrowe są najtańszym sposobem pozyskania energii ze źródeł odnawialnych. Ta ustawa to projekt poselski, który jest dodatkowo wyjątkowym bublem legislacyjnym, blokuje przyszłe inwestycje i w znacznym stopniu spowoduje wycofanie się z już rozpoczętych inwestycji w wiatraki. To jest niebezpieczne, bo zapłacimy za to wszyscy, płacąc w rezultacie za droższe OZE w rachunkach za prąd. Inwestycje w odnawialne źródła energii dla małych gmin to też nowe miejsca pracy i zasilania budżetu kwotami, które później mogą być przeznaczane na inwestycje lokalne, a zmiany w ustawie całkowicie pozbawią gminy tych środków – wnioskuje posłanka. Ustawa wiatrakowa to jednak jedynie preludium do całkowitej zmiany przepisów dotyczących energii, pochodzącej z OZE. – Nowa ustawa lada moment pojawi się w sejmie, i też prawdopodobnie w wersji poselskiej, czyli bez konsultacji społecznych i oceny skutków wprowadzenia zmian dla budżetu i obywateli– obawia się Gabriela Lenartowicz.
Szymon Kamczyk